Dłużnik wyzbył się majątku, zanim jego dług stał się wymagalny – czy wierzyciel może skorzystać ze skargi pauliańskiej?
Zawarta została umowa o roboty budowlane. Inwestor, zanim jeszcze wykonawca przystąpił do prac budowlanych, wyzbył się wartościowych składników swego majątku, na których wykonawca mógłby zaspokoić roszczenie związane z wynagrodzeniem należnym dopiero po wykonaniu umówionych robót budowlanych. Czy wykonawca w takiej sytuacji może skorzystać z szerokiej ochrony wynikającej ze skargi pauliańskiej?
W poprzednich publikacjach przedstawiliśmy już czytelnikom skargę pauliańską, która jest w Polsce podstawowym instrumentem ochrony prawnej wierzycieli przed nieuczciwymi dłużnikami. Wyjaśniliśmy też, że wcześniejsze wyzbycie się majątku przez dłużnika – zanim jeszcze powstał jego dług – nie przekreśla całkowicie szans wierzyciela na skorzystanie ze skargi pauliańskiej. Teraz chcielibyśmy wyjaśnić, jak na gruncie art. 527-534 k.c. „wierzyciel” różni się od „wierzyciela przyszłego”. Rozróżnienie tych pojęć ma bowiem doniosłe znaczenie praktyczne przy dochodzeniu ochrony przed nieuczciwymi dłużnikami i ich poplecznikami.
Przypomnijmy, że uregulowana w art. 530 k.c. postać skargi pauliańskiej – dotycząca „przyszłych wierzycieli” – ma węższy zakres ochrony. Dotyczy bowiem tylko przypadków, gdy dłużnik miał zamiar (umyślnie) pokrzywdzić wierzyciela. Jeżeli czynność szkodząca wierzycielowi miała charakter odpłatny, na gruncie art. 530 k.c. trzeba też wykazać, że również osoba trzecia miała świadomość, że jej kontrahent świadomie działał na szkodę przyszłych wierzycieli. Innymi słowy, wnoszący skargę pauliańską na podstawie art. 530 k.c. musi dowodnie wykazać, że dłużnik, dokonując danej czynności dotyczącej swojego majątku, co najmniej wiedział i godził się z tym, że doprowadzi tą czynnością do pokrzywdzenia przyszłego wierzyciela, a osoba trzecia o tym wiedziała.
Klasyczna skarga pauliańska na podstawie art. 527-529 k.c. – dotycząca „wierzycieli” – ma szerszy zakres ochrony. Wystarczy przy niej udowodnić „tylko” to, że dłużnik miał świadomość możliwości pokrzywdzenia wierzyciela (dłużnik co najmniej powinien był wiedzieć, że swą czynnością może pokrzywdzić swego wierzyciela – choćby nie było to jego uświadomionym celem). Jeżeli chodzi o osobę trzecią, w tym przypadku wystarczy wykazać, że osoba ta powinna sobie zdawać sprawę z tego, że jej kontrahent działa na szkodę wierzycieli.
Lepiej być „wierzycielem” niż „przyszłym wierzycielem”
Jak z tego wynika, osoba zainteresowana skorzystaniem ze skargi pauliańskiej powinna włożyć maksymalny wysiłek w wykazanie, że w momencie dokonania oszukańczej czynności (skutkującej co najmniej utrudnieniem egzekwowania jej wierzytelności pieniężnej) już była „wierzycielem”, a nie tylko „przyszłym wierzycielem”. Udowodnienie umyślnego pokrzywdzenia „przyszłego wierzyciela” przez dłużnika, a także świadomości tego faktu po stronie osoby trzeciej, może być w praktyce bardzo trudne.
Aby skorzystać z szerszej ochrony ze skargi pauliańskiej, można podeprzeć się prezentowanym w piśmiennictwie i w orzecznictwie stanowiskiem, wedle którego pojęcie „przyszłego wierzyciela” powinno być na gruncie przepisów art. 527-530 k.c. rozumiane wąsko.
Wedle tego poglądu prawnego, jeżeli w chwili dokonania czynności podważanej skargą pauliańską osoba uszczuplająca swój majątek pozostawała już w zobowiązaniowym stosunku prawnym z wierzycielem pauliańskim – w szczególności zawarła już z wierzycielem umowę będącą źródłem tego zobowiązania – a aktualizacja jej zobowiązania (jego wymagalność) nie zależy od swobodnej woli dłużnika, art. 530 k.c. nie ma już zastosowania. W takiej bowiem sytuacji na dłużniku ciąży już obowiązek lojalności kontraktowej i powinien się on liczyć z obowiązkiem zaspokojenia wierzyciela, choćby jego aktualizacja zależała od dodatkowych przesłanek (np. zdarzenia przyszłego i niepewnego). Wierzyciel zasługuje wówczas na silniejszą ochronę m.in. dlatego, że po związaniu się węzłem zobowiązaniowym z dłużnikiem ma prawo liczyć na wykonanie przezeń zobowiązania (także wtedy, gdy aktualizacja tego zobowiązania zależy od samego wierzyciela), a zarazem nie może już uzależniać zadzierzgnięcia tego węzła od sytuacji majątkowej dłużnika.
Jest umowa, jest wierzyciel
W myśl omawianego tu poglądu prawnego wspomniany na początku wykonawca będzie „wierzycielem” (a nie tylko „przyszłym wierzycielem”). Zawarł on bowiem umowę o roboty budowlane, ale zanim przystąpił do wykonania umówionych prac (po których wykonaniu wierzytelność o wynagrodzenie z umowy stała się aktualna/wymagalna), został poszkodowany oszukańczymi czynnościami inwestora.
Przykładem takiego podejścia do przedmiotowej kwestii jest niedawny wyrok Sądu Najwyższego z 11 sierpnia 2021 r., II CSKP 87/21.
Można w oparciu o powyższe sformułować bardziej ogólne twierdzenia na temat znaczenia pojęcia „wierzyciel” oraz „przyszły wierzyciel” w kontekście skargi pauliańskiej. Otóż ten, kto zawarł z dłużnikiem ważną umowę będącą źródłem wierzytelności pieniężnej – nawet jeżeli w momencie dokonania oszukańczej czynności wierzytelność ta nie jest jeszcze wymagalna, a jej aktualizacja (wymagalność) zależy od zdarzenia przyszłego i niepewnego – jest już „wierzycielem” w rozumieniu art. 527-529 k.c. i korzysta z rozszerzonej ochrony ze skargi pauliańskiej. „Wierzycielem przyszłym” w rozumieniu art. 530 k.c. – korzystającym z węższej ochrony ze skargi pauliańskiej – jest ten, kto w momencie dokonania przez dłużnika czynności fraudacyjnej nie był jeszcze z nim związany umową przewidującą powstanie wierzytelności pieniężnej, której egzekwowaniu stoi na przeszkodzie ta czynność.
Należy więc forsować pogląd, że samo zawarcie umowy, będącej źródłem chronionej wierzytelności, przed dokonaniem oszukańczej czynności sprawia, że jest to wierzytelność istniejąca (a nie przyszła).
Jednakże należy cały czas pamiętać, że ochrona pauliańska może być udzielona tylko wierzycielowi aktualnemu. Innymi słowy, w chwili orzekania na podstawie art. 527-530 k.c. o żądaniu uznania czynności za bezskuteczną chroniona wierzytelność musi już istnieć i być dokładnie skonkretyzowana pod względem przedmiotowym i podmiotowym (zobacz wyroki Sądu Najwyższego z 6 marca 2009 r., II CSK 592/08, niepubl. i z 28 listopada 2014 r., I CSK 33/14). Przypominamy też, że trzeba zadbać o dokładność i odpowiednie skonkretyzowanie wierzytelności już w petitum pozwu ze skargą pauliańską.
Jan Ciećwierz, adwokat, Adam Studziński, adwokat, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy