Dochodzenie odszkodowania za delikt związany z wybiórczą spłatą wierzycieli jako alternatywna metoda zabezpieczania interesów wierzycieli pominiętych przez dłużnika | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Dochodzenie odszkodowania za delikt związany z wybiórczą spłatą wierzycieli jako alternatywna metoda zabezpieczania interesów wierzycieli pominiętych przez dłużnika

Sąd Najwyższy w wyroku z 10 lutego 2021 r. (I CSKP 33/21) rozważał zasadność skargi kasacyjnej powódki. Zmierzała ona do wykazania, że doszło do jej pokrzywdzenia jako wierzyciela pauliańskiego (tzw. skarga pauliańska uregulowana jest w art. 527 i następnych Kodeksu cywilnego). Sąd Najwyższy poruszył w tym dyskusyjnym – z punktu widzenia bezpieczeństwa uczestników obrotu, w tym wierzycieli – orzeczeniu istotne kwestie. Wskazał m.in., że na ocenę, czy doszło do pokrzywdzenia wierzyciela w rozumieniu art. 527 § 2 k.c. ma wpływ, czy uzyskany ekwiwalent posłużył do zaspokojenia innych wierzycieli.

W cytowanym orzeczeniu Sąd Najwyższy po raz kolejny (por. np. wyrok SN z 3 marca 2017 r., I CSK 157/16) udzielił odpowiedzi na pytanie, czy dłużnik posiada całkowitą swobodę w ustalaniu kolejności zaspokajania wierzycieli. Stanął na stanowisku przyznającym dłużnikowi swobodę wyboru wierzyciela, którego zaspokaja w pierwszej kolejności. W uzasadnieniu Sąd wskazał na fakt, że obowiązujące przepisy, poza szczególnymi postępowaniami, nie wprowadzają żadnych zasad zaspokajania wierzycieli w sytuacji, gdy dłużnik nie jest w stanie zaspokoić wszystkich z nich. Konsekwencja tego poglądu jest doniosła dla wierzycieli: Sąd Najwyższy bowiem zanegował możliwość uwzględnienia skargi pauliańskiej, gdy dłużnik spełnia wymagalne świadczenie odpowiadające ściśle zobowiązaniu pod względem rodzaju świadczenia, jak i sposobu jego spełnienia. Innymi słowy, jeżeli dłużnik w wyniku zaskarżonej czynności prawnej uzyskał ekwiwalent, który przeznaczony został w całości na zaspokojenie wymagalnych wierzytelności jednego lub kilku z wierzycieli (ale nie wszystkich!), to według Sądu Najwyższego brak jest uzasadnionych podstaw, aby przyjąć, że dokonane w ten sposób rozporządzenie uzasadnia roszczenie pauliańskie pozostałych wierzycieli.

Reasumując, Sąd Najwyższy wydaje się tu opowiadać za przyznaniem dłużnikowi swobody wyboru zaspokajanego wierzyciela, tj. uznaje swoistą arbitralność decyzji dłużnika, podkreślając, że szczególnie nieuprawniony jest wymóg, by w każdej sytuacji dłużnik zaspokajał wierzycieli proporcjonalnie. Taki pogląd Sądu Najwyższego rodzi praktyczne konsekwencje dla wierzycieli. Zgodnie z nim zaspokojenie jednego z wierzycieli może być podstawą wniesienia przez niego skargi pauliańskiej jedynie w wyjątkowych sytuacjach, np. gdyby dłużnik spełnił:

  • inne świadczenie niż wynikające z istniejącego zobowiązania albo
  • niewymagalny dług względem jednego z wierzycieli, podczas gdy wymagalne są pozostałe wierzytelności.

Można ten pogląd uznać za dyskusyjny, nieodpowiadający potrzebom obrotu gospodarczego, jednak należy się liczyć z jego istnieniem przy planowaniu przez wierzycieli działań mających za cel zaspokojenie swych wierzytelności.

Gdzie zatem – w świetle powyżej omówionego orzeczenia SN (wskazującego, że wybiórcza spłata wierzycieli może sama w sobie nie wystarczyć do uznania jej przez sąd za czynność mającą na celu pokrzywdzenie pozostałych) – wierzyciel może poszukiwać ochrony swych interesów i od kogo może się domagać odszkodowania? Zastrzegając, że wszystko zależy od realiów faktycznych i prawnych danej sprawy, wydaje się, że na pomoc przychodzi tu regulacja dotycząca odpowiedzialności odszkodowawczej za delikt, który w polskim systemie prawnym został stypizowany w art. 302 par. 1 Kodeksu karnego: „Kto, w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, nie mogąc zaspokoić wszystkich wierzycieli, spłaca lub zabezpiecza tylko niektórych, czym działa na szkodę pozostałych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Należy pamiętać, że dla wykazania popełnienia takiego deliktu wymagane jest, ażeby wierzyciel udowodnił szereg przesłanek, zaś domniemania obecne w regulacji actio pauliana (np. świadomość pokrzywdzenia wierzycieli) w tym zakresie w zasadzie nie obowiązują. Jednakże trudne nie znaczy niemożliwe.

Należy od razu zaznaczyć, że delikt szczegółowo opisany w art. 302 par. 1 k.k. nie jest popełniony, a sprawca nie ponosi odpowiedzialności, jeżeli faworyzuje niektórych wierzycieli, jednak dysponuje majątkiem na spłacenie pozostałych (nie działa wówczas na ich szkodę). Przy tym dłużnik – sprawca przestępstwa określonego w art. 302 § 1 k.k. – musi być świadom, że znajduje się w sytuacji, w której grozi mu niewypłacalność lub upadłość, a zarazem nie może zaspokoić wszystkich swoich wierzycieli albo przynajmniej, że może się w takiej sytuacji znajdować. Delikt określony w art. 302 § 1 k.k. ma charakter umyślny. Tak więc powód będzie musiał wykazać tę umyślność po stronie dłużnika spłacającego wybiórczo swych wierzycieli, działając jednocześnie na szkodę pozostałych. Umyślność może tu wystąpić w obu postaciach, tzn. zarówno w formie zamiaru bezpośredniego, jak i ewentualnego. Oznacza to, że niewypłacalny dłużnik musi zdawać sobie sprawę, że jego zachowanie, polegające na spłacie lub zabezpieczaniu niektórych tylko wierzycieli, może grozić szkodą innym wierzycielom, i chcieć tego albo się przynajmniej na to godzić.

Korzystnie kształtuje się zakres osób, do których będzie mógł się zwrócić z roszczeniem wierzyciel, który poniósł szkodę. Zgodnie bowiem z art. 308 k.k., za przestępstwo m.in. z art. 302 § 1 Kodeksu karnego, można pociągnąć do odpowiedzialności nie tylko dłużnika, ale i tego, kto zajmuje się sprawami majątkowymi innej osoby prawnej, fizycznej, grupy osób lub podmiotu niemającego osobowości prawnej (czyli do odpowiedzialności można pociągnąć np. osobę fizyczną zasiadającą w zarządzie nieuczciwej spółki). Art. 308 k.k. w swoisty sposób rozszerza krąg osób, które mogą ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą za wybiórcze spłacanie wierzycieli.

W tym miejscu należy podkreślić, że dla powoda nie ma przeszkód w dowodzeniu w postępowaniu cywilnym wystąpienia deliktu, w tym np. opisanego wyżej deliktu z art. 302 § 1 lub z art. 308 k.k. Powód, chcąc odnieść sukces w procesie cywilnym, nie musi dysponować wyrokiem karnym stwierdzającym popełnienie tego deliktu przez dłużnika (szerzej o niezależności postępowania cywilnego i karnego w tym kontekście pisaliśmy m.in. w artykule Odszkodowanie dla pokrzywdzonych przestępstwem – nie tylko od sprawcy).

Należy pamiętać, że częstokroć tylko powództwo przeciwko rozszerzonemu kręgowi osób odpowiedzialnych za delikt (na podstawie art. 422 k.c.) daje realne szanse na uzyskanie naprawienia szkody. Nierzadko wobec bezpośredniego sprawcy czynu bezprawnego nie można efektywnie dochodzić naprawienia wyrządzonej deliktem szkody. Zatem odpowiedzialność odszkodowawczą za wybiórcze spłacanie wierzycieli można próbować postawić także osobom wymienionym w art. 422 k.c.: „Za szkodę odpowiedzialny jest nie tylko ten, kto ją bezpośrednio wyrządził, lecz także ten, kto inną osobę do wyrządzenia szkody nakłonił albo był jej pomocny, jak również ten, kto świadomie skorzystał z wyrządzonej drugiemu szkody”. Każda z wymienionych osób (podżegacz, pomocnik korzystający ze szkody) dopuszcza się własnego czynu niedozwolonego, zaś ich odpowiedzialność za szkodę jest niezależna od odpowiedzialności sprawcy. Przy tym dla pociągnięcia do odpowiedzialności podżegacza i pomocnika potrzebne jest wykazanie związku przyczynowego między ich zachowaniem a szkodą wyrządzoną przez sprawcę, zaś korzystający ze szkody odpowiada mimo braku zaistnienia tegoż związku. Podżegacz i pomocnik odpowiadają tylko za działania podjęte z winy umyślnej (zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i ewentualnym).

Natomiast dla tego, kto świadomie skorzystał z wyrządzonej drugiemu szkody – wedle stanowiska utrwalonego w orzecznictwie Sądu Najwyższego – przesłanką odpowiedzialności nie jest wina sprawcy. Świadomość osoby korzystającej z cudzej szkody oznacza wiedzę, że został dokonany czyn niedozwolony i że korzyść, jaką ta osoba osiąga, pochodzi z cudzego deliktu (tak np. uchwała Sądu Najwyższego z 21 grudnia 2017 r. III CZP 89/17; wyrok Sądu Najwyższego z 22 marca 2019 r., IV CSK 443/17). Nakłada to na powoda występującego z roszczeniem na podstawie art. 422 k.c. wyższe wymagania dowodowe, niż gdyby przyjąć koncepcję odpowiedzialności odszkodowawczej za zawiniony brak wiedzy o pochodzeniu korzyści z czynu zabronionego (szerzej o tej kwestii pisaliśmy m.in. w artykule: Odpowiedzialność odszkodowawcza osoby świadomie korzystającej z cudzego czynu niedozwolonego | Co do zasady).

Kolejnym praktycznym aspektem, który musi wziąć po uwagę wierzyciel rozważający dochodzenie swych praw w wyżej opisany sposób, jest kwestia wysokości odszkodowania, jakiego może dochodzić. Praktycznie należy liczyć się z tym, że granicą jest tu wielkość korzyści faktycznie odniesionej przez osobę, która świadomie skorzystała z wyrządzonej mu szkody (jest to kontrowersyjne podejście, niemniej nierzadko pojawia się w orzeczeniach sądowych). Nadto roszczenie odszkodowawcze wierzyciela ogranicza kwota, jaką uzyskałby od swego dłużnika, gdyby ten uczciwie spłacał wszystkich wierzycieli (co w niektórych wypadkach może podważać sens wytaczania takiego powództwa: jeżeli wierzycieli jest wielu, a kwota równej spłaty ich wszystkich byłaby niska).

Na koniec jeszcze jedna uwaga: dochodzenie na drodze procesu cywilnego odpowiedzialności odszkodowawczej osoby, która świadomie skorzystała z wyrządzonej drugiemu szkody zawsze powinna się jawić jako metoda optymalizacji działań prawnych służących dochodzeniu roszczeń o odszkodowanie za czyn bezprawny. Dlatego właśnie wierzyciele dotknięci wybiórczym spłacaniem długów przez swych dłużników powinni mieć na uwadze, że potencjalnie istnieje możliwość dochodzenia zaspokojenia ich wierzytelności m.in. przez dochodzenie odszkodowania możliwie od jak najszerszego kręgu osób, w tym tych, które świadomie skorzystały na tym delikcie.

Adam Studziński, adwokat, Aleksandra Cygan, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy