Notariusz nie musi sprawdzać dokumentu, na którym poświadcza podpis | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Notariusz nie musi sprawdzać dokumentu, na którym poświadcza podpis

Poświadczając własnoręczność podpisu na dokumencie, notariusz nie jest zobowiązany do badania zgodności tego dokumentu z prawem. W szczególności dotyczy to dokumentów zagranicznych lub obcojęzycznych.

Taką uchwałę podjął Sąd Najwyższy 19 listopada 2010 r. (sygn. III CZP 82/10), rozpatrując przypadek odmowy przez notariusza poświadczenia podpisu pod pismem sporządzonym w języku czeskim, będącym pełnomocnictwem do działania na terenie Czech. Notariusz zażądał przekładu dokumentu przez tłumacza przysięgłego.
Jak zauważył Sąd Najwyższy, istotą czynności polegającej na poświadczeniu własnoręczności podpisu jest złożenie w obecności notariusza na okazanym dokumencie podpisu przez osobę, której tożsamość notariusz ustalił. Rejent powinien zatem dbać jedynie o to, aby podpis na dokumencie dana osoba złożyła własnoręcznie, nie ma natomiast obowiązku zapoznawania się z treścią dokumentu. W takim wypadku czynnością notarialną jest wyłącznie poświadczenie, podobnie jak w wypadku poświadczania zgodności odpisu, wyciągu lub kopii z okazanym dokumentem. Kontrola notariusza ogranicza się w takich sytuacjach wyłącznie do badania zgodności odpisu (wyciągu, kopii) z oryginałem.
Należy zwrócić uwagę, że potwierdzenie przez notariusza własnoręczności podpisu nie nadaje dokumentom prywatnym mocy dokumentu urzędowego. Taka moc wynika wyłącznie z przybrania przez dokument formy aktu notarialnego. Na skutek poświadczenia własnoręczności charakter urzędowy zostaje nadany tylko podpisowi na dokumencie, który w pozostałym zakresie zachowuje charakter prywatny. W konsekwencji przysługuje mu domniemanie autentyczności, ale nie korzysta on z właściwego dokumentom urzędowym (publicznym) domniemania wiarogodności.
Uchwała Sądu Najwyższego podyktowana została w dużym stopniu względami pragmatycznymi. W wielu wypadkach notariusz nie jest bowiem w stanie ocenić jurydycznej doniosłości dokumentu, a także skutków, jakie mogą być związane z jego treścią. Dotyczy to zwłaszcza dokumentów zagranicznych lub obcojęzycznych, których legalność rejent mógłby ocenić dopiero po uprzednim zbadaniu treści prawa obcego i jego stosowania. Obciążanie notariusza powinnością kontroli obarczyłoby jego działanie nadmiernym ryzykiem ponoszenia odpowiedzialności przewidzianej Kodeksem karnym, zwłaszcza art. 231 i 271. Prowadziłoby to w efekcie do ograniczenia lub zgoła zaniku tej formy działalności notarialnej z oczywistą szkodą dla obrotu gospodarczego, jest bowiem oczywiste, że dokumenty – różnej wagi – opatrzone podpisem, którego własnoręczność została stwierdzona, pełnią w obrocie istotną rolę, a wielokrotnie są bezwzględnie wymagane.
Przemysław Szymczyk, Zespół Prawa Nieruchomości kancelarii Wardyński i Wspólnicy