Zgoda małżonka na zaciągnięcie długu | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Zgoda małżonka na zaciągnięcie długu

Jak małżonek ma udzielić zgody na zaciągnięcie długu obciążającego małżeński majątek wspólny, żeby wierzyciel mógł się zabezpieczyć na tym majątku lub prowadzić egzekucję z tego majątku? I co ma zrobić wierzyciel, jeśli nie ma takiej zgody na piśmie?

Ustrój małżeńskiej wspólności majątkowej wciąż jest najczęstszą formą organizacji substancji majątkowej należącej do małżeństw w Polsce. Wynikają stąd doniosłe konsekwencje dla wierzyciela. Jeżeli chce on zabezpieczyć lub zaspokoić swą wierzytelność wobec jednego z małżonków na składnikach małżeńskiego majątku wspólnego – innych niż majątkowe składniki przedsiębiorstwa, niebędących dochodami z pracy zarobkowej dłużnika, jego działalności gospodarczej lub z praw autorskich – to powinien móc wykazać dokumentem urzędowym lub prywatnym, że wierzytelność ta powstała z czynności prawnej dokonanej za zgodą małżonka dłużnika. Warto o tym pamiętać, bo niejednokrotnie okazuje się, że najcenniejsze składniki majątku dłużnika objęte są właśnie małżeńską wspólnością majątkową i wcale nie pozostają w związku z przedsiębiorstwem dłużnika lub z jego aktualną działalnością zarobkową.

Wydawać by się mogło, że powyższa kwestia jest dobrze znana, a wierzyciele zapobiegliwie uzyskują pisemną zgodę małżonka swego przyszłego dłużnika na daną czynność prawną. Tak jednak nie jest. Jak pokazuje nasza praktyka i obserwacja obrotu prawnego, wierzyciele często zapominają o możliwości uzyskania pisemnej, jednoznacznej zgody na transakcję od małżonka kontrahenta. Czy mimo to mają jakieś szanse, żeby sięgnąć do małżeńskiego majątku wspólnego, którego współwłaścicielem jest ich dłużnik? Poniżej zwracamy uwagę na okoliczności faktyczne i prawne, które wierzyciel musi wziąć pod uwagę, jeżeli zamierza sięgnąć nie tylko do osobistego majątku dłużnika, ale również do majątku należącego (na zasadzie wspólności małżeńskiej) do jego małżonka.

Konieczna zgoda na piśmie

Przepis art. 787 k.p.c. stanowi: „Tytułowi egzekucyjnemu wydanemu przeciwko osobie pozostającej w związku małżeńskim sąd nada klauzulę wykonalności także przeciwko jej małżonkowi z ograniczeniem jego odpowiedzialności do majątku objętego wspólnością majątkową, jeżeli wierzyciel wykaże dokumentem urzędowym lub prywatnym, że stwierdzona tytułem egzekucyjnym wierzytelność powstała z czynności prawnej dokonanej za zgodą małżonka dłużnika”. Przepis ten odpowiednio stosuje się także w postępowaniu zabezpieczającym (zob. art. 7431 § 4 k.p.c.). Wynika stąd, że uzyskanie tytułu egzekucyjnego (lub tytułu zabezpieczenia) również przeciwko małżonkowi dłużnika zależy od tego, czy ten pierwszy wyraził zgodę na piśmie na dokonanie czynności stanowiącej źródło zadłużenia.

Nadanie klauzuli wykonalności (tytułowi egzekucyjnemu lub zabezpieczenia) przeciwko małżonkowi dłużnika powinno nastąpić na podstawie najbardziej wiarygodnych środków dowodowych. Dlatego w sprawie o nadanie tytułowi egzekucyjnemu klauzuli wykonalności przeciwko małżonkowi dłużnika (na podstawie art. 787 k.p.c.) nie jest dopuszczalne stosowanie domniemania faktycznego przy ustalaniu, że stwierdzona tytułem egzekucyjnym wierzytelność powstała za zgodą małżonka dłużnika (tak np. w uchwale SN z 17 września 2008 r., III CZP 77/08 oraz w postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 22 lutego 2017 r., V ACz 162/17). Wierzyciel nie ma co liczyć na to, że dostanie klauzulę przeciwko małżonkowi dłużnika, powołując się na jakieś zachowania małżonka, jego wiedzę ogólną o przedmiotowej czynności i próbując to wszystko wykazać zeznaniami świadków. Zgoda małżonka na tę czynność musi zawsze wynikać z dokumentu – choćby był to „tylko” dokument prywatny.

Zgoda na konkretną czynność

Treść dokumentu, którym chciałby się posłużyć wierzyciel, nie może się ograniczać do ogólnej zgody na zaciąganie zobowiązań przez dłużnika wobec określonego wierzyciela. Zgoda małżonka z art. 787 k.p.c. na zaciągnięcie zobowiązania przez drugiego małżonka może być jedynie zgodą dotyczącą określonego, skonkretyzowanego zobowiązania. Zgoda ta nie może mieć charakteru zgody generalnej (tak np. w postanowieniu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 28 września 2012 r., I ACz 1681/12).

…ale także wyrażona po fakcie

W praktyce przebija się pogląd, że zgoda małżonka umożliwiająca zaspokojenie wierzyciela z majątku wspólnego może zostać złożona w innej chwili niż dokonanie czynności prawnej, także następczo po zaciągnięciu zobowiązania przez dłużnika. Niech więc wierzyciele, którzy z wyprzedzeniem nie postarali się o zgodę małżonka dłużnika na daną transakcję, podejmą choćby „następczą” próbę uzyskania takiej zgody!

Jaki dokument potwierdza zgodę?

Wreszcie chcielibyśmy dotknąć chyba najbardziej dyskusyjnej, a jednocześnie niezwykle doniosłej praktycznie kwestii: czy art. 787 k.p.c. wprowadza wymóg formy pisemnej dla zgody małżonka dłużnika, czy też wystarczy, że z dokumentu dostatecznie wynika fakt, że małżonek takiej zgody udzielił? Wiemy bowiem z praktyki gospodarczej, że może istnieć wiele dokumentów (np. pisemnych zamówień, faktur VAT, dokumentów magazynowych, korespondencji handlowej) świadczących o tym, że małżonek dłużnika świetnie zdaje sobie sprawę z określonej transakcji dokonanej przez swego małżonka, bierze nawet udział w jej realizacji – a jednocześnie żaden z tych dokumentów nie zawiera jednoznacznego oświadczenia małżonka, że oto wyraża zgodę na zawarcie i realizację tej transakcji. Czy wyżej wspomniane dokumenty mają szansę być uznane za wystarczające, żeby wierzyciel mógł skorzystać z instytucji art. 787 k.p.c.?

W orzecznictwie pojawia się pogląd, że art. 787 k.p.c. nie wprowadza wymogu formy pisemnej dla zgody małżonka dłużnika. Czym innym bowiem może okazać się zgoda, a czym innym „dokument urzędowy lub prywatny” wykazujący, że „wierzytelność powstała z czynności prawnej dokonanej za zgodą małżonka dłużnika”. Dokument ma dowodzić faktu udzielenia zgody, ale zgoda nie musi przybrać formy dokumentu (tak np. w postanowieniach Sądu Apelacyjnego w Poznaniu: z 23 lutego 2013 r., I ACz 181/13 oraz z 23 maja 2013 r., I ACz 719/13). W świetle tego orzecznictwa dowodem na udzielenie przedmiotowej zgody może być np. podpisany przez małżonka dokument zamówienia pozostającego w związku z określonym kontraktem. Osobiste złożenie zamówienia i podpisanie się pod nim dostatecznie dowodzi tego, że małżonek o kontrakcie zawartym przez dłużnika wiedział i na niego się godził – co też pozwala wydać tytuł egzekucyjny (lub zabezpieczenia) również przeciwko temu małżonkowi.

Jednocześnie przestrzegamy – powyżej przytoczony pogląd jest krytykowany przez poważanych komentatorów będących przedstawicielami „konserwatywnego” rozumienia przepisu art. 787 k.p.c. Sądy niestety (!) często się posiłkują stanowiskiem tych „konserwatystów”. Wierzyciel nie może więc spokojnie opierać się na twierdzeniu, że dokument ma dowodzić tylko faktu udzielenia zgody, a jednoznaczna zgoda nie musi przybrać formy dokumentu.

Jeśli małżonek wiedział o czynności i czerpał z niej korzyści – to się zgodził

My osobiście zdecydowanie stoimy na stanowisku zgodnym z wcześniej przytoczonym poglądem prawnym Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Uważamy, że jeżeli można dokumentami (choćby tylko prywatnymi) udowodnić, że małżonek miał pełną wiedzę o czynności cywilnoprawnej, z której wynika zobowiązanie dochodzone przez wierzyciela, świadomie uczestniczył w jej realizacji lub świadomie czerpał z niej korzyści, to należy uznać to za wystarczające wykazanie wiedzy i zgody małżonka na tę czynność – choćby nigdzie nie została ona w tych dokumentach jednoznacznie oświadczona. Naszym zdaniem nie do pogodzenia z podstawowymi zasadami uczciwego obrotu prawnego oraz sprawiedliwości jest taka wykładnia art. 787 k.p.c., która pozwalałaby małżonkowi dłużnika na świadomy udział w wykonywaniu działań przewidzianych w czynności prawnej zdziałanej samodzielnie przez dłużnika i świadome czerpanie z nich korzyści, a jednocześnie pozwalałaby mu uchylić się od współodpowiedzialności z użyciem prostego zarzutu, że nigdy nie wyraził na piśmie jednoznacznej zgody na tę czynność.

W tym miejscu warto odwołać się do orzecznictwa Sądu Najwyższego (zob. np. wyrok z 23 maja 2013 r., IV CSK 660/12), wedle którego w art. 5 k.c. następuje w istocie odesłanie do zasad słuszności, dobrej wiary w znaczeniu obiektywnym czy też zasad uczciwości obowiązujących w stosunkach cywilnoprawnych. Jeżeli więc małżonek w istocie ma (jak wynika to z dokumentów) pełną wiedzę co do np. umowy pożyczki zawartej przez dłużnika (jego współmałżonka), a następnie konkretnych celów na jakie pożytkowane były (także na korzyść małżonka) pieniądze z tej pożyczki pochodzące – przy poszanowaniu zasad dobrej wiary wobec wierzyciela oraz spełniając wymogi elementarnej uczciwości w obrocie gospodarczym – powinien ten małżonek ze względu na treść art. 5 k.c. znosić egzekucję prowadzoną również przeciwko niemu, a nie powoływać się na brak swej pisemnej jednoznacznej zgody na zaciągnięcie tej pożyczki. Rolą sądów jest, aby małżonka dłużnika do tego odpowiednio przymusić.

Jan Ciećwierz, adwokat, Adam Studziński, adwokat, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy