Sąd niemiecki przesądził o braku dostępu pokrzywdzonych do akt leniency | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Sąd niemiecki przesądził o braku dostępu pokrzywdzonych do akt leniency

Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE do sądów krajowych należy ocena, czy i jak udzielać dostępu do akt uzyskanych w ramach programu leniency pokrzywdzonym, którzy zamierzają dochodzić odszkodowania z tytułu naruszenia prawa konkurencji.

sprawa C-360/09 Pfleiderer AG

Wspomniany wyrok został wydany przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w odpowiedzi na pytanie prejudycjalne zadane przez sąd w Bonn (pisaliśmy już o tym we wcześniejszym wydaniu Portalu). W 2008 roku Bundeskartellamt (niemiecki organ antymonopolowy) nałożył kary pieniężne w łącznej wysokości 62 milionów euro na uczestników kartelu działających na rynku produkcji papieru dekoracyjnego. Po zakończeniu tego postępowania spółka Pfleiderer, jeden z klientów producentów papieru, zamierzała wystąpić z powództwem odszkodowawczym przeciwko producentom i w tym celu zwróciła się do urzędu antymonopolowego o udzielenie jej pełnego dostępu do akt postępowania. Dostęp miałby obejmować również dokumenty złożone przez uczestników kartelu w ramach programu leniency (znanego w Polsce jako program łagodzenia kar), czyli programu umożliwiającego odstąpienie od nałożenia kary bądź jej znaczną redukcję pod warunkiem przyznania się do niedozwolonych praktyk i dostarczenia dowodów zmowy. Należy podkreślić, że dokumenty i oświadczenia składane we wniosku leniency stanowią wyjątkowo cenny materiał dowodowy dla osób trzecich poszkodowanych działaniami kartelu.

Niemiecki urząd antymonopolowy odmówił spółce Pfleiderer dostępu do tych akt, a w konsekwencji sprawa trafiła na wokandę sądu w Bonn, który zadał pytanie prejudycjalne Trybunałowi. Jednakże odpowiedź nie była satysfakcjonująca. Trybunał uznał, że dostęp do tego typu dokumentów jest dozwolony po rozważeniu interesów chronionych przez prawo Unii. W gruncie rzeczy Trybunał nie dał konkretnych wskazówek, jak postępować w kwestiach dostępu do wniosków leniency, poprzestając na wskazaniu, że do sądu krajowego należy wyważenie interesów pomiędzy zapewnieniem efektywności i skuteczności programów leniency a prawem żądania naprawienia szkody wyrządzonej praktykami ograniczającymi konkurencję.

Wyrokiem z 18 stycznia 2012 roku sąd w Bonn jako pierwszy sąd krajowy zastosował się do wskazówek zawartych w wyroku Pfleiderer. Wyrok sądu niemieckiego opiera się na przepisie prawa postępowania karnego, zgodnie z którym strona może uzyskać dostęp do akt postępowania antymonopolowego, jeżeli dostatecznie wykaże swój interes w uzyskaniu dostępu. Urząd może jednak odmówić dostępu, jeżeli uzna, że ujawnienie dokumentów może zaszkodzić toczącemu się lub przyszłemu postępowaniu.

Na tej podstawie sąd w Bonn przesądził, że dokumenty składane w ramach programu leniency nie mogą zostać ujawnione osobom trzecim. Podkreślił, że ich ewentualne ujawnienie byłoby sprzeczne z zasadami samooskarżenia i wypaczałoby najbardziej efektywne narzędzie wykrywania karteli, jakim jest program leniency. Ponadto udzielenie dostępu do akt leniency wpłynęłoby negatywnie na możliwość dochodzenia odszkodowania z tytułu ograniczenia prawa konkurencji z uwagi na obniżenie wykrywalności karteli. W ocenie sądu takie rozstrzygnięcie nie ogranicza praw osób trzecich, które mogą uzyskać dostęp do pozostałych akt postępowania, w tym dokumentów zgromadzonych w toku niezapowiedzianej kontroli.

Wyrok sądu niemieckiego jest wyrazem stanowczego podejścia do problematyki ochrony efektywności programu leniency. Rozstrzygnięcie na korzyść przedsiębiorców dobrowolnie poddających się karze wyznacza odpowiedni kierunek wykrywalności niedozwolonych porozumień, a z drugiej strony warunkuje możliwość dochodzenia odszkodowań przez osoby trzecie pokrzywdzone funkcjonowaniem kartelu.

Karolina Sereja, Zespół Prawa Konkurencji kancelarii Wardyński i Wspólnicy