Dopuszczenie dowodu z urzędu – prawo i obowiązek sądu | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Dopuszczenie dowodu z urzędu – prawo i obowiązek sądu

Art. 3 k.p.c. przewiduje, że strony w postępowaniu cywilnym mają obowiązek dokonywać czynności zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Jest to przejaw dążenia do poznania prawdy w postępowaniu cywilnym. Koncepcja prawdy wywołuje jednak liczne spory w doktrynie i orzecznictwie, a wątpliwości ujawniające się w toku postępowania dowodowego często są wyjaśniane w drodze orzeczeń Sądu Najwyższego.

Wyrok SN z 11 grudnia 2015 r., III CSK 23/15

Zasadniczo wskazuje się na trzy ujęcia koncepcji prawdy. Pierwsze stanowisko wyraża zasadę prawdy formalnej, która polega na założeniu, że rozstrzygnięcia sądu winny być zgodne z treścią materiału procesowego zebranego w postępowaniu. W tym wypadku ciężar przedstawiania faktów i dowodów na poparcie prawdziwości formułowanych twierdzeń spoczywa na stronach (uczestnikach) postępowania. Ujęcie przeciwne – zasada prawdy materialnej – wskazuje, że rozstrzygnięcia sądowe powinny być oparte na ustaleniach zgodnych ze stanem rzeczywistym. Konsekwencją takiego ujęcia jest położenie nacisku na aktywną rolę sądu w toku ustalania faktów.

Niektórzy autorzy jednoznacznie stwierdzają, że polskie postępowanie cywilne oparte jest na zasadzie prawdy materialnej1, choć wydaje się, że nie jest to pogląd w pełni słuszny, bowiem w obecnym stanie prawnym trudno mówić o obowiązywaniu w czystej postaci którejkolwiek z zasad. O współistnieniu obu podejść mówi trzecia koncepcja, która znajduje swoje uzasadnienie w konkretnych przepisach ustawy – stanowiących przejaw zarówno zasady prawdy formalnej, jak i materialnej.

Prawda formalna i materialna w procesie cywilnym

Przyjmuje się, że to strony winny poszukiwać prawdy w procesie, a sąd musi zadbać o to, by zostały zachowane reguły postępowania obowiązujące przy jej dochodzeniu. Taka konstrukcja realizuje zasadę prawdy formalnej i zasadę kontradyktoryjności, ale nie przesądza o całokształcie procesu cywilnego. Wśród przepisów kodeksu można także wskazać regulacje, które wyposażają sąd w inicjatywę dowodową oraz możliwość korzystania ze swobodnej oceny dowodów, co stanowi z kolei przejaw zasady prawdy materialnej. Przenikanie się tych rozwiązań na gruncie procesu cywilnego prowadzi do sytuacji, w których sądowi – korzystającemu z możliwości dopuszczenia dowodu z urzędu – zarzucane może być działanie wbrew zasadzie kontradyktoryjności i równości, a w konsekwencji naruszenie prawa do bezstronnego sądu.

Naruszenie prawa do bezstronnego sądu?

W omawianej sprawie strony zawarły umowę o wykonanie robót budowlanych. Powódka w trakcie realizacji swojego zobowiązania zauważyła, że przedstawiona dokumentacja projektowa nie pozwala jej na prawidłowe wykonanie przedmiotu umowy, o czym poinformowała pozwaną oraz biuro projektów. Biuro projektowe przygotowało nową dokumentację, którą przekazano powódce za pośrednictwem pozwanej. Powódka, wobec konieczności wdrożenia nowych rozwiązań, przygotowała nowy kosztorys i przedstawiła go pozwanej wraz z wnioskiem o zawarcie dodatkowej umowy lub aneksu do już istniejącej. Jednakże pozwana, pomimo odbioru prac, nie wyraziła zgody ani na zawarcie nowej umowy, ani na podpisanie aneksu, stąd wykonująca przedmiotowe prace wystąpiła z powództwem o zapłatę.

Sąd okręgowy orzekł na korzyść powódki, jednak pozwana wniosła apelację. Sąd apelacyjny ją oddalił, ale uznał, że ustalenia sądu pierwszej instancji wymagają uzupełnienia, w związku z czym dopuścił dowód z opinii uzupełniającej i ustalił, że wartość robót, które należało zrealizować, jest wyższa od kwoty objętej żądaniem pozwu. Wobec powyższego pozwana sformułowała skargę kasacyjną i wniosła o uchylenie wyroku sądu apelacyjnego oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. W skardze podniosła między innymi zarzut obrazy prawa procesowego poprzez dopuszczenie w interesie powódki z urzędu dowodu z opinii biegłego w celu udowodnienia faktu mającego istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, pomimo braku okoliczności uzasadniających działanie wbrew zasadzie kontradyktoryjności i równości, co doprowadziło do naruszenia prawa do bezstronnego sądu.

Inicjatywa dowodowa sądu

Obowiązująca w postępowaniu cywilnym zasada kontradyktoryjności wyrażona w art. 232 k.p.c. przenosi ciężar dostarczenia materiału procesowego na strony. Zasadniczo skutkuje to utratą przez sąd prawa do prowadzenia dochodzenia w celu ustalenia dowodów koniecznych dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń podkreślił, że poszukiwanie zaś za stronę przez sąd z urzędu okoliczności przemawiających za jej stanowiskiem w istocie stanowiłoby wyręczanie jej w obowiązkach procesowych, przez co Sąd narażałby się na uzasadniony zarzut nierównego traktowania stron procesu (wyrok SN z 12 marca 2010 r., II UK 286/09).

Od tak ujętej zasady dopuszczalne są jednak wyjątki, gdyż sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę, co stanowi przejaw stosowania wyżej omówionej zasady prawdy materialnej. Sąd Najwyższy w omawianym wyroku zauważa, że Sąd nie jest jednak pozbawiony inicjatywy dowodowej, która oparta jest na jego uznaniu, a nie obowiązku ustawowym. Przy istotnym wzmocnieniu zasady kontradyktoryjności zachowany został cel postępowania cywilnego w postaci dążenia do wydania orzeczenia zgodnego z zastosowaną normą prawną […] dopuszczenie przez sąd dowodu z urzędu zasadniczo nie może być uznane za działanie naruszające zasady bezstronności sądu i równości stron.

Należy podkreślić, że przytoczone fragmenty orzeczeń Sądu Najwyższego w żadnym stopniu sobie nie przeczą. Sąd zyskuje możliwość przeprowadzenia dowodu z urzędu, ale jednocześnie nie ma ona charakteru absolutnego, bowiem aktualizuje się ono tylko w sytuacjach procesowych, w których nieprzeprowadzenie takiego dowodu stanowiłoby pogwałcenie elementarnych zasad, jakimi kieruje się sąd przy wymierzaniu sprawiedliwości. W takich też przypadkach, zdaniem Sądu Najwyższego, uprawnienie do dopuszczenia dowodu z urzędu przeradza się w obowiązek sądu. Nie sposób sformułować wyczerpującego katalogu takich sytuacji procesowych (choć w omawianym wyroku Sąd Najwyższy wylicza ich kilka, m.in. obawę prowadzenia fikcyjnego procesu, nieporadność strony oraz przeciwdziałanie niebezpieczeństwu wydania oczywiście nieprawidłowego rozstrzygnięcia), zatem sąd winien korzystać z przysługującego mu prawa, zachowując należytą ostrożność, by nie narazić się na zarzut naruszenia równouprawnienia stron.

Omawiane rozwiązanie kodeksowe zasadnie wywołuje wątpliwości stron, bowiem sam fakt dopuszczenia przez sąd dowodu z urzędu nie może zostać uznany za naruszenie podstawowej zasady kontradyktoryjności. Jednakże strona nie pozostaje w takiej sytuacji bez ochrony – ma prawo podnieść zarzut naruszenia konstytucyjnego prawa do bezstronnego sądu. W każdym wypadku wymaga to jednak wykazania, że w konkretnej sprawie sąd dopuścił dowód z urzędu nie po to, aby dokładniej wyjaśnić istotne dla sprawy fakty, ale w interesie lub na rzecz jednej ze stron i – pomimo wniesienia stosownego zastrzeżenia w tym zakresie – dowód ten przeprowadził.

Joanna Duda, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy


1 Zob. A. Marciniak [w:] A. Marciniak, K. Piasecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom I. Komentarz. Art. 1–366, wyd. 7, Warszawa 2016, komentarz do art. 3 k.p.c., Nb. 2.