Utracona okazja – arbitraż korporacyjny a nowelizacja prawa arbitrażowego | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Utracona okazja – arbitraż korporacyjny a nowelizacja prawa arbitrażowego

Nowelizacja prawa arbitrażowego z 10 września 2015 r., która wejdzie w życie 1 stycznia 2016 r., powinna zwiększyć popularność Polski jako forum arbitrażowego. Jednak ustawodawca nie w pełni wykorzystał okazję do rozszerzenia zakresu zastosowania sądownictwa polubownego. Nowelizacja nie wprowadza m.in. postulowanych od dawna zmian związanych z możliwością rozstrzygania w arbitrażu sporów korporacyjnych.

Z dniem 1 stycznia 2016 r., w związku z ustawą z dnia 10 września 2015 r. o zmianie niektórych ustaw w związku ze wspieraniem polubownych metod rozwiązywania sporów, do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego regulujących postępowanie przed sądami arbitrażowymi zostanie wprowadzony szereg zmian. Zmiany te, choć na pierwszy rzut oka nie wydają się znaczne, mają w założeniu zniwelować najpoważniejsze słabości polskiego prawa arbitrażowego i uczynić Polskę bardziej przyjaznym forum dla rozstrzygania sporów w tej formie. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że ustawodawca nie wykorzystał w pełni tej okazji, aby uczynić z Polski bardziej popularne forum arbitrażowe.

Od dłuższego czasu w środowiskach związanych z arbitrażem toczy się dyskusja o możliwości rozstrzygania przed sądami polubownymi sporów korporacyjnych, w szczególności tych dotyczących wadliwości uchwał organów spółek kapitałowych (tzw. arbitraż korporacyjny). Pod adresem polskiego ustawodawcy kierowane były postulaty stosownych zmian w prawie arbitrażowym. Jednak chociaż styczniowa nowelizacja miała na celu rozszerzenie zakresu stosowania polubownych metod rozwiązywania sporów, legislator nie wprowadził do systemu prawnego żadnych zmian dotyczących arbitrażu korporacyjnego.

Znaczenie sporów korporacyjnych w polskim systemie prawnym

Prawo do weryfikowania trafności czy ważności rozstrzygnięć władczych podejmowanych w związku z działalnością spółki jest bardzo ważnym elementem każdego prawa spółek. Jest to podstawowy instrument mający na celu ochronę praw indywidualnych udziałowców. Prawo to może w praktyce przyjąć formę uprawnienia do bezpośredniego podważania decyzji organów korporacyjnych (zaskarżenie uchwał zgromadzenia wspólników lub walnego zgromadzenia akcjonariuszy) albo kompetencji umożliwiającej pośrednie wpływanie na decyzje organów zarządzających spółką (tzw. actio pro socio skierowane przeciwko członkom zarządu). Polskie prawo spółek przewiduje obydwie formy ochrony praw udziałowców, ale w praktyce istotniejszą rolę pełni prawo do zaskarżania uchwał.

Prymat prawa do zaskarżania uchwał jest powszechny w państwach Europy kontynentalnej i wynika z silniejszej pozycji ustrojowej organów przedstawicielskich niż zarządczych. To na forum zgromadzenia wspólników (czy też walnego zgromadzenia akcjonariuszy) podejmowane są najważniejsze decyzje w polskich spółkach. Dlatego najistotniejsza dla interesów poszczególnych udziałowców jest możliwość weryfikacji rozstrzygnięć tych organów (a nie np. decyzji zarządu).

Zalety rozstrzygania sporów korporacyjnych w arbitrażu

Spory o wadliwość uchwał, z uwagi na ich duże znaczenie dla indywidualnych udziałowców, są bardzo częste w praktyce. Mają one zarazem pewną szczególną specyfikę. Charakter sporu korporacyjnego jest zazwyczaj bardzo złożony, zwłaszcza od strony układu podmiotów zaangażowanych w sprawę (są to typowe spory wielopodmiotowe). Wartość przedmiotu sporu jest zwykle bardzo wysoka, a jego rozstrzygnięcie wymaga nierzadko szczególnych kompetencji. W przypadku powództw o uchylenie uchwały trzeba na przykład na gruncie bardzo specyficznych okoliczności ocenić, czy dana decyzja prowadzi do „pokrzywdzenia wspólnika”. Dlatego niezbędne jest duże doświadczenie i fachowa wiedza osoby rozstrzygającej spór.

Szczególną zaletą w kontekście specyfiki sporów korporacyjnych mogą być więc dwie powszechnie uznawane cechy arbitrażu: prawo do swobodnego wyboru arbitra i poufny charakter postępowania. Zaletą może być również swoboda w wyborze języka postępowania.

Z uwagi na pełną swobodę przy wyborze arbitrów strony sporu, inaczej niż w sądach powszechnych, mogą zagwarantować, że spór rozstrzygnie osoba orientująca się w specyfice danej sprawy. W niemieckiej nauce prawa to właśnie wzgląd na potrzebę profesjonalizacji rozwiązywania sporów korporacyjnych skłonił przedstawicieli doktryny do optowania za dopuszczeniem zaskarżania uchwał do sądów arbitrażowych.

Zasada poufności postępowania, którą zawiera większość współczesnych regulaminów arbitrażowych, może z kolei prowadzić do złagodzenia sporu korporacyjnego. Należy pamiętać, że w przypadku zaskarżania uchwał mamy do czynienia z konfliktem pomiędzy partnerami pozostającymi w ciągłych relacjach biznesowych. Dla dobra tych relacji i dalszego, sprawnego funkcjonowania spółki ważne jest, aby spór został rozstrzygnięty w konstruktywnej atmosferze. Ułatwia to nie tylko sama poufność, ale też ogólna specyfika postępowania arbitrażowego. Sądy arbitrażowe nie bez powodu nazywane są przecież sądami dla dżentelmenów.

Ewentualną trzecią przewagą arbitrażu nad sądami powszechnymi w kontekście sporów korporacyjnych jest dość duża swoboda odnośnie do języka postępowania. Możliwość prowadzenia całego postępowania lub jego określonych elementów w języku innym niż polski może być istotna w przypadku spółek, w których część udziałowców jest zagranicznych.

Arbitraż korporacyjny w Niemczech – lekcja dla polskiego ustawodawcy?

W Polsce problem rozstrzygania sporów korporacyjnych przez sądy polubowne jest rozpatrywany przede wszystkim w kontekście abstrakcyjnego kryterium zdatności arbitrażowej sporów, przewidzianego w Kodeksie postępowania cywilnego i wyznaczającego zakres spraw, które mogą zostać wyłączone spod właściwości sądów powszechnych.

W Niemczech natomiast, gdzie arbitraż korporacyjny jest dopuszczalny i święci duże sukcesy, dopuszczalność takiego rozwiązania była przede wszystkim analizowana pod kątem funkcjonalnym. Zastanawiano się, czy sąd arbitrażowy będzie w stanie rozstrzygać spory tego typu równie efektywnie co sądy powszechne, przy jednoczesnym zapewnieniu wszystkim stronom sporu pewnych minimalnych gwarancji prawnych.

Nie wchodząc w szczegóły, w przełomowym wyroku z 1996 r. (znanym jako „Zdatność arbitrażowa II” – Schiedsfähigkeit II) Niemiecki Federalny Sąd Najwyższy (Bundesgerichtshof) przesądził, że nie ma przeszkód, by rozstrzygać spory korporacyjne w arbitrażu, i to bez konieczności interwencji ustawodawcy. Niemiecki Sąd Najwyższy określił jednocześnie kryteria, które powinny spełniać regulaminy arbitrażowe, aby zapewnić wszystkim podmiotom zaangażowanym w spór korporacyjny ochronę prawną równą tej, jaką gwarantują im sądy powszechne. W celu spełnienia tych kryteriów został opracowany specjalny regulamin dla sporów korporacyjnych Niemieckiego Instytutu Arbitrażowego (Deutsche Institution für Schiedsgerichtsbarkeit) – głównego centrum arbitrażu w Niemczech.

Podobny sposób rozwiązania problemu arbitrażu korporacyjnego (tj. bez udziału legislatora) w Polsce jest raczej niemożliwy. Niemniej rozwiązania funkcjonujące już od dłuższego czasu w Niemczech mogą stanowić dobry wzorzec dla naszego ustawodawcy.

Pozostaje liczyć na to, że w niedługim czasie dostrzeże on zalety, jakie wiążą się z arbitrażem korporacyjnym, i wzorując się na sprawdzonych rozwiązaniach wreszcie zaimplementuje stosowne zmiany w polskim prawie arbitrażowym.

Krok taki z pewnością jeszcze bardziej rozpowszechni arbitraż jako metodę rozwiązywania sporów, a w konsekwencji odciąży przeładowane sprawami sądownictwo powszechne.

Jakub Barański, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy