Rozpoznanie wcześniej podobnej sprawy lub innej sprawy strony nie wyłącza sędziego | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Rozpoznanie wcześniej podobnej sprawy lub innej sprawy strony nie wyłącza sędziego

Aby zagwarantować bezstronność sądu, polskie prawo przewiduje instytucję wyłączenia sędziego, którego obiektywizm w danej sprawie mógłby budzić wątpliwości. Przyczyną wyłączenia sędziego nie może być jednak subiektywne przekonanie strony o jego stronniczości.

Postanowienia NSA z 7 sierpnia 2014 roku (II OZ 750/14) i 17 października 2014 roku (II FZ 1351/14)

Prawo do sądu, przewidziane w art. 45 ust. 1 Konstytucji, urzeczywistniane jest szeregiem gwarancji ustawowych, wśród których wymienia się instytucję wyłączenia sędziego. Jak wskazał w swoim orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny, rola opisywanej instytucji jest oczywista i sprowadza się do eliminowania wszelkich przyczyn, mogących skutkować w otoczeniu jakimikolwiek wątpliwościami co do bezstronności i obiektywizmu sędziego w rozpoznawaniu określonej sprawy (Wyrok TK z 20 lipca 2004 roku, SK 19/02).

Powyższe rozwiązanie, w sprawach prowadzonych przed sądami administracyjnymi, zostało przewidziane w art. 18 ustawy Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (p.p.s.a.), określającym katalog kilku przesłanek wyłączenia sędziego oraz w art. 19 p.p.s.a., rozszerzającym listę przypadków wyłączenia sędziego na sytuację, w której sąd wyłącza sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności w danej sprawie.

W praktyce sądowej spotyka się przy tym różną interpretację zakresu wyłączenia sędziego przez strony postępowania, szczególnie w odniesieniu do art. 19 p.p.s.a.

(Nie)uzasadnione wątpliwości co do bezstronności sędziego

W omawianych sprawach NSA rozstrzygał w zakresie zażaleń odnoszących się do odmowy wyłączenia sędziego.

Skarżące w przedmiotowych sprawach zarzucały brak bezstronności sędziów, bowiem uprzednio wyrazili już oni w orzeczeniach w innych sprawach poglądy odnośnie zagadnień kluczowych z punktu widzenia rozpoznawanej sprawy, co w ocenie skarżących miałoby wpłynąć na treść kolejnego rozstrzygnięcia.

Nadto jako argument przemawiający za wyłączeniem sędziów wskazano fakt, że sędziowie rozpatrywali już, ze skutkiem negatywnym dla składającej zażalenie, podobną sprawę. Wobec powyższego, jak wskazała skarżąca w sprawie II OZ 750/14 – ponowne rozpoznanie tożsamej sprawy z udziałem tych samych sędziów mija się z celem.

Warto zauważyć, że do powyższego argumentu (choć na podstawie odpowiedniego przepisu regulującego postępowanie cywilne) odnosił się już między innymi Sąd Najwyższy, przedstawiając tezę, że sędzia nie podlega wyłączeniu z mocy ustawy na podstawie art. 48 § 1 pkt 5 KPC z tej tylko przyczyny, że orzekał poprzednio w innej sprawie między tymi samymi stronami (wyrok SN z 19 września 2013 roku, I CSK 688/12; wyrok SN z 19 lutego 2002 roku, II UKN 307/01).

Brak podstaw dla wyłączenia

W obu przypadkach NSA oddalił zażalenia jako niemające usprawiedliwionych podstaw.

W opisywanych sprawach skarżące w dużej mierze opierały składane wnioski na swoich subiektywnych odczuciach i formułowały zarzuty w sposób ogólny, nie wskazując na konkretne okoliczności i nie uprawdopodabniając ich. Wobec braku argumentów NSA uznał, że skarżące nie obaliły domniemania legitymacji sędziów do rozpoznania sprawy.

Istotny argument w tym zakresie podał NSA w postanowieniu II FZ 1351/14, wskazując, że przyjęcie poglądu o wyłączeniu sędziów orzekających wcześniej w innych sprawach skarżącej nie tylko byłoby racjonalnie nieuzasadnione, ale również zamknęłoby skarżącej drogę do sądu. Gdyby automatycznie wyłączać sędziów, którzy orzekali w jakichkolwiek sprawach, w których pojawia się nazwisko skarżącej to wkrótce mogłoby zabraknąć sędziów, którzy mogliby orzekać w jej sprawach. To pozbawiłoby skarżącą prawa do sądu.

W postanowieniu II OZ 750/14 NSA wskazał także, że oceny podstaw wyłączenia nie może zmienić subiektywne przekonanie skarżących co do wadliwego, niewłaściwego sposobu orzekania we wcześniejszych sprawach z udziałem skarżącej. Nie jest dopuszczalne żądanie wyłączenia sędziego tylko z tego powodu, że wnioskodawca kwestionuje zasadność rozstrzygnięć w innych sprawach z udziałem tego sędziego.

W kontekście obaw co do rozpoznania sprawy po uchyleniu wcześniejszych wyroków w innych sprawach skarżącej, w postanowieniu II FZ 1351/14 NSA wskazał, że Kontrola instancyjna jest zatem instytucją przewidzianą ustawą, a nie niezwykłym zdarzeniem. Skarżąca zaś zdaje się sugerować, że sędziowie orzekający w pierwszej instancji będą urażeni uchyleniem wyroków w innych sprawach skarżącej i w niniejszej sprawie wydadzą wyrok na złość skarżącej. Na dodatek wydadzą wyrok na złość skarżącej ze świadomością, że będzie on i tak podlegał kontroli instancyjnej i jeżeli nie będzie odpowiadały prawu – zostanie uchylony. Oceniając obiektywnie nie można uznać tego przekonania za trafne.

Granica między stosowaniem a nadużyciem

Należy zauważyć, że swoboda ustawodawcy w kształtowaniu instytucji wyłączenia sędziego w ujęciu przedstawionym na wstępie przez Trybunał Konstytucyjny jest w pewien sposób ograniczona, a jej stosowanie wymaga szczególnej ostrożności.

Omawiana instytucja postrzegana jest w pierwszej kolejności jako gwarancja bezstronności sądu i niezawisłości sędziowskiej, a jej celem jest wzrost zaufania społecznego do wymiaru sprawiedliwości, który funkcjonuje jako niezależny gwarant porządku prawnego. Znaczenie instytucji wyłączenia sędziego w pełni uzasadnia konieczność istnienia regulacji umożliwiających jej efektywne wykorzystywanie.

Ustawodawca winien jednak sformułować i takie rozwiązania, które będą przeciwdziałać nadużyciom instytucji wyłączenia sędziego. Tak wytyczone granice rzutują w konsekwencji na omawiane postanowienia NSA, który nie neguje istnienia wspomnianej gwarancji, ale jednocześnie zapobiega jej niezasadnemu wykorzystywaniu na skutek subiektywnych przeświadczeń strony co do wadliwego, nieobiektywnego czy stronniczego prowadzenia procesu przez sędziego, reprezentującego niekorzystne dla strony poglądy prawne i wydającego odmienne od oczekiwań rozstrzygnięcia.

Joanna Duda, Maciej Kiełbowski, praktyka procesowa kancelarii Wardyński i Wspólnicy