Licencja bezterminowa w ocenie sądu | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Licencja bezterminowa w ocenie sądu

Wyłączenie możliwości wypowiedzenia umowy licencyjnej, choć dyskutowane przez autorów komentarzy, nie było do niedawna przedmiotem oceny sądów. Dopiero ostatnio pojawiło się orzeczenie, w którym sąd apelacyjny wyinterpretował z oświadczeń i zachowania stron fakt zawarcia przez nie umowy licencji niewyłącznej na czas nieoznaczony, z wyłączeniem możliwości jej wypowiedzenia.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 grudnia 2015 r. (VI ACa 1735/14)

Umowy licencyjne dotyczące utworów, a zwłaszcza oprogramowania, często przewidują, że licencja udzielana jest bezterminowo lub „wieczyście”. Takie postanowienia mają zapewnić licencjobiorcy niezakłócone korzystanie z utworu, tak długo jak uzna to za ekonomicznie zasadne. Jednocześnie prawo do utworu pozostaje w rękach „twórcy”, który w ramach licencji niewyłącznych może udostępniać utwór innym licencjobiorcom. Jednak możliwość skutecznego zawarcia „wieczystej” licencji w świetle przepisów prawa cywilnego jest rzeczą dyskusyjną. Wykładnia właściwych przepisów może prowadzić do wniosku, że nie można wyłączyć prawa twórcy do wypowiedzenia licencji zawartej na czas nieoznaczony. Szerzej o tych kontrowersjach pisaliśmy już na naszym portalu.

Spór o licencję na zdjęcia

Spór dotyczył ochrony autorskich praw majątkowych i osobistych w związku z korzystaniem ze zdjęć przez wydawcę prasowego po zakończeniu współpracy z ich autorem. Strony zawarły umowę o współpracy na okres dwóch lat. W ramach umowy fotograf przenosił autorskie prawa majątkowe do zdjęć wykonywanych na zlecenie wydawcy. Przeniesienie obejmowało wszystkie znane w chwili zawierania umowy pola eksploatacji. Twórca zobowiązywał się do niewykonywania praw osobistych. Wydawca wypłacał twórcy stałe, miesięczne wynagrodzenie.

Po wygaśnięciu umowy strony kontynuowały współpracę. Fotograf wciąż dostarczał zdjęcia i przedstawiał co miesiąc fakturę na ustaloną w umowie kwotę. Pracownik wydawcy akceptował fakturę podpisem i wypłacał wynagrodzenie. Po pewnym czasie wydawca zakończył współpracę, z zachowaniem terminów przewidzianych dla wypowiedzenia umowy łączącej niegdyś strony.

Fotograf wytoczył wydawcy powództwo, domagając się wynagrodzenia za zdjęcia dostarczane wydawcy po wygaśnięciu umowy o przeniesienie praw autorskich. Fotograf twierdził, że po wygaśnięciu pierwotnej umowy strony zawarły ustną umowę licencji niewyłącznej na korzystanie z dostarczanych zdjęć. Licencja ta, w ramach miesięcznego wynagrodzenia wypłacanego twórcy przez wydawcę, zezwalała na korzystanie z przekazywanych zdjęć jedynie przez jeden miesiąc. Publikowanie zdjęć przez wydawcę po upływie jednego miesiąca i bez oznaczania autorstwa naruszało majątkowe i osobiste prawa autorskie fotografa, uzasadniając roszczenia o dodatkowe wynagrodzenie i zadośćuczynienie.

Rozstrzygnięcia sądów

Sąd okręgowy oddalił powództwo, stwierdzając, że strony – po wygaśnięciu pierwotnej umowy – zawarły analogiczną umowę o współpracy, obejmującą przeniesienie autorskich praw majątkowych.

Za takim rozstrzygnięciem zdaniem sądu okręgowego przemawiał fakt, że strony wykonywały obowiązki wynikające z wygasłej umowy. Strony zawarły umowę przewidzianą w art. 682 k.c., tj. dorozumiane przyjęcie oferty przez przedsiębiorcę, którego z drugą stroną łączą stałe stosunki gospodarcze. Dochowano warunek zachowania formy pisemnej dla takiej umowy, bowiem powód wystawiał fakturę, która była akceptowana przez pozwanego, o czym świadczył podpis pracownika.

Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok sądu okręgowego, uznając, że mimo błędnego uzasadnienia wyrok odpowiada prawu.

Zdaniem sądu apelacyjnego strony nie zawarły nowej umowy o przeniesienie majątkowych praw autorskich, nie zachowano bowiem formy pisemnej dla dokumentów obejmujących treść oświadczeń woli stron. Nie zostało wykazane, że pracownik akceptujący faktury po stronie wydawcy był umocowany do jego reprezentowania.

Niemniej jednak zdaniem sądu apelacyjnego powód udzielił pozwanemu licencji niewyłącznej w zakresie możliwie zbliżonym do zakresu uprawnień przewidzianych w pierwotnej umowie o przeniesienie majątkowych praw autorskich. Wskazuje na to dalsze dostarczanie zdjęć i wystawianie miesięcznych faktur opiewających na uzgodnioną uprzednio kwotę. W konsekwencji sąd uznał, że do każdego zdjęcia przekazanego po wygaśnięciu umowy powód udzielił pozwanemu niewyłącznej licencji na korzystanie, na wszystkich polach eksploatacji znanych w chwili zawierania umowy, na czas nieoznaczony. Co jednak najistotniejsze sąd apelacyjny uznał, że zawarta przez strony umowa upoważniająca do korzystania ze zdjęć wyłączała prawo do jej wypowiedzenia. Jest ona zatem umową, w której strony zobowiązały się do jej bezterminowego trwania.

Licencja bezterminowa a wypowiedzenie

Sąd apelacyjny wypowiedział się w kwestii do tej pory nieomawianej w orzecznictwie i wywołującej sprzeczne oceny w doktrynie. Niewątpliwie na to orzeczenie będą się powoływać zwolennicy teorii, w myśl której można zawrzeć umowę licencyjną na czas nieoznaczony z wyłączeniem możliwości jej wypowiedzenia.

Pogląd o braku możliwości wyłączenia „wypowiadalności” licencji udzielonej na czas nieoznaczony wynika z wykładni przepisu art. 68 pr.aut. w powiązaniu z normą art. 3651 k.c. Pierwszy z przepisów stanowi, że jeżeli umowa nie stanowi inaczej, a licencji udzielono na czas nieoznaczony, twórca może ją wypowiedzieć z zachowaniem terminów umownych, a w ich braku na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego. Wykładnia tego przepisu może prowadzić do wniosku, że kwestia wypowiadalności licencji pozostawiona jest swobodzie kontraktowej stron. Niemniej jednak norma art. 3651 k.c. – mająca zastosowanie do wszelkich zobowiązań bezterminowych o charakterze ciągłym – skutkuje uznaniem, że postanowienie licencji zawartej na czas nieoznaczony, wyłączające lub ograniczające uprawnienie do jej wypowiedzenia, byłoby postanowieniem nieważnym. W konsekwencji według części komentatorów umowa licencyjna nie pozwala na zawarowanie obowiązku stron utrzymywania licencji w sposób trwały, nieograniczony w czasie. W takiej sytuacji jedynym sposobem zagwarantowania sobie niezakłóconego, bezterminowego prawa do korzystania z utworu byłoby nabycie majątkowych praw autorskich. To jednak, co do zasady, uniemożliwia twórcy dalszą nieograniczoną eksploatację utworu.

Zwolennicy przeciwnego stanowiska wskazują, że art. 68 pr.aut. jest przepisem szczególnym względem art. 3651 k.c., a sformułowanie jeżeli umowa nie stanowi inaczej pozwala stronom na uregulowanie okresu obowiązywania umowy i jej wypowiedzenia inaczej niż przewiduje to przepis, a więc także z wyłączeniem możliwości wypowiedzenia takiej umowy.

Praktyczne znaczenie zagadnienia

Kontrowersja ta ma praktyczne znaczenie w relacjach gospodarczych. Przyjęcie poglądu o braku możliwości wyłączenia „wypowiadalności” nie pozwala na solidne zabezpieczenie licencjobiorców przed nieprzewidzianym wypowiedzeniem licencji. Dla przykładu w przypadku licencji na oprogramowanie wypowiedzenie licencji może mieć daleko idące skutki dla prowadzonej działalności, np. gdy oprogramowanie dotyczy sklepu internetowego czy sterowania urządzeniami na hali produkcji.

Praktyka wykształciła kilka sposobów radzenia sobie z tą istotną niedogodnością. Wprowadza się postanowienia zastrzegające możliwość wypowiedzenia licencji tylko w ściśle określonych przypadkach, przewidywane są wyjątkowo długie okresy wypowiedzenia umów, obwarowuje się wypowiedzenie umowy wysokimi karami umownymi. Żadne z powyższych rozwiązań nie daje jednak gwarancji skuteczności. W przypadku sporu mogą być one uznane za postanowienia nieważne, jako zmierzające do ograniczenia prawa do wypowiedzenia umowy lub stanowiące obejście prawa.

W tej sytuacji orzeczenie sądu apelacyjnego daje solidny argument zwolennikom stanowiska przewidującego możliwość wyłączenia wypowiedzenia umowy licencyjnej zawartej na czas nieoznaczony. Pamiętać przy tym należy, że rozstrzygnięcie sądu osadzone jest w konkretnych okolicznościach rozpatrywanej sprawy. Okoliczności te pozwalały na ocenę, że wolą stron było wykreowanie po stronie wydawcy prasowego uprawnień do korzystania ze zdjęć w możliwie najszerszym zakresie, analogicznie do pierwotnej umowy przenoszącej prawa autorskie. Ponadto umowa licencyjna łącząca strony miała charakter niewyłączny, nie ograniczała ona zatem swobody fotografa do dalszej ekonomicznej eksploatacji utworów. W tej sytuacji sąd zasadnie uznał, że wyłączenie możliwości wypowiedzenia umowy nie stanowi uszczerbku dla interesów twórcy i jest gospodarczo uzasadnione.

Norbert Walasek, praktyka własności intelektualnej kancelarii Wardyński i Wspólnicy