Jak wyliczać odszkodowanie w procesie dotyczącym ubezpieczenia mienia? | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Jak wyliczać odszkodowanie w procesie dotyczącym ubezpieczenia mienia?

Sąd Najwyższy w wyroku dotyczącym odszkodowania z umowy ubezpieczenia wskazał, jak należy wyliczać jego wysokość. Omówił przy tym różne sposoby naprawienia w pieniądzu szkody majątkowej, jakie są możliwe w sprawach związanych z odpowiedzialnością ubezpieczyciela.

Wyrok SN z 16 października 2019 r., II CSK 437/18.

W prawie cywilnym obowiązuje ogólna zasada dotycząca sposobów naprawienia szkody. Poszkodowany co do zasady może wybrać, czy naprawienie szkody powinno nastąpić przez przywrócenie stanu poprzedniego, czy też przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Gdyby jednak przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu (art. 363 § 1 k.c.).

Sąd Najwyższy w wyroku z 19 października 2019 r. potwierdził, że w wypadku odszkodowania przypadającego z umowy ubezpieczenia poszkodowany z reguły może żądać jedynie odszkodowania w pieniądzu. Zdaniem Sądu Najwyższego przemawia za tym treść przepisów Kodeksu cywilnego poświęconych umowie ubezpieczenia, w których mowa jest o zapłacie odszkodowania (np. art. 822 § 1 k.c., art. 8241 § 2 i 3 k.c., art. 827 § 1 k.c., art. 828 § 1 k.c.).

Gdy dochodzi do sporu sądowego pomiędzy poszkodowanym a ubezpieczycielem (a nawet wcześniej – na etapie postępowania likwidacyjnego), często spór ten dotyczy ustalenia, jaką metodą należy wyliczyć odszkodowanie. Sąd Najwyższy we wspomnianym wyroku pochylił się w szczególności właśnie nad tym zagadnieniem.

Odszkodowanie za spalony budynek pomniejszone o stopień zużycia?

Sprawa, na której tle doszło do rozstrzygnięcia, dotyczyła umowy obowiązkowego ubezpieczenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych. Na terenie ubezpieczonego gospodarstwa wybuchł pożar, w wyniku którego spłonęła część ubezpieczonych budynków.

Sąd pierwszej instancji zasądził od pozwanego ubezpieczyciela odszkodowanie. Sąd apelacyjny zmienił wyrok sądu pierwszej instancji, obniżając zasądzoną kwotę odszkodowania. Uznał bowiem za zasadne stanowisko pozwanego, zgodnie z którym wysokość szkody obliczona na podstawie kosztorysu powinna zostać pomniejszona o faktyczne zużycie budynku na dzień powstania szkody. Zdaniem sądu, gdyby powód rzeczywiście poniósł koszty przewidziane w przedłożonej opinii biegłego, to poszkodowany w rezultacie odbudowy zniszczonych budynków stałby się właścicielem obiektów nowych. Odszkodowanie ma natomiast na celu doprowadzenie do odtworzenia budynków w takim stanie, w jakim znajdowały się bezpośrednio przed pożarem. Poszkodowany zaskarżył to rozstrzygnięcie do Sądu Najwyższego.

Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego ma znaczenie nie tylko dla spraw dotyczących obowiązkowego ubezpieczenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, ale także dla spraw, w których konieczne jest wyliczenie odszkodowania przy ubezpieczeniu mienia.

Metody naprawienia szkody

Sąd Najwyższy przypomniał cztery różne sposoby naprawienia w pieniądzu szkody majątkowej, jaka występuje w stosunkach związanych z odpowiedzialnością ubezpieczyciela:

  • metoda różnicy,
  • metoda kosztorysowa,
  • ubezpieczenia w wartości nowej,
  • ubezpieczenia w wartości otaksowanej.

Sąd Najwyższy wskazał, że zgodnie z zasadami ogólnymi odszkodowanie wypłacane w pieniądzu wyliczane jest metodą różnicy, polegającą na porównaniu stanu majątku poszkodowanego, który powstał w wyniku zdarzenia wywołującego szkodę, z hipotetycznym stanem tego majątku, gdyby zdarzenie takie nie zaistniało. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że metoda różnicy zazwyczaj wymaga odniesienia się do całości majątku poszkodowanego. Wyjątkiem jest umowa ubezpieczenia mienia, w której ochroną objęty jest jedynie konkretny składnik mienia. Wtedy punktem odniesienia jest wyłącznie ten składnik majątku, a naprawienie szkody obejmuje wyłącznie szkodę polegającą na ubytku w wartości ubezpieczonego składnika mienia, jaka powstała w wyniku zdarzenia wywołującego szkodę.

Jako drugą metodę wskazano powszechnie aprobowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego metodę kosztorysową (patrz uchwała składu 7 sędziów SN z 17 maja 2007 r., III CZP 150/06). Polega ona na przyjęciu, że odszkodowanie jest równe hipotetycznym kosztom naprawienia uszkodzonej rzeczy, zanim jeszcze naprawa taka nastąpi. Sąd Najwyższy wskazał, że w przepisach Kodeksu cywilnego dotyczących naprawienia szkody brak jest podstaw do zastosowania tej metody, jednak można uznać, że w przypadku dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zastosowanie tej metody znajduje uzasadnienie w tym, że wobec charakteru odpowiedzialności ubezpieczyciela wykluczone jest żądanie od niego przywrócenia stanu poprzedniego w naturze. Co ważne, żądanie naprawienia szkody wyliczonej jako hipotetyczne koszty naprawienia rzeczy nie wchodzi w rachubę, gdy jej naprawienie nie jest możliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, co oznacza, że zastosowanie znajdują kryteria przewidziane w art. 363 § 1 zdanie 2 k.c.

Co ciekawe, zdaniem Sądu Najwyższego pomniejszenie hipotetycznych kosztów przywrócenia stanu poprzedniego o stopień zużycia mogłoby być niekorzystnym dla poszkodowanego sposobem wyliczenia odszkodowania, stanowiącym hybrydę określenia odszkodowania metodą różnicy oraz metodą kosztorysową.

Po trzecie, możliwe jest ubezpieczenie w wartości nowej, które polega na tym, że w razie zniszczenia ubezpieczonej rzeczy (np. budynku) ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie umożliwiające jej pełne odtworzenie. Metoda ta jest podobna do przedstawionej powyżej kosztorysowej metody naprawienia szkody, jednak można ją stosować także w sytuacji, w której odtworzenie zniszczonej rzeczy pociąga za sobą nadmierne trudności lub koszty. W wypadku ubezpieczenia w wartości nowej odtworzona rzecz ma z reguły wyższą wartość niż rzecz utracona, która w chwili wypadku ubezpieczeniowego jest już zawsze w jakimś stopniu zamortyzowana. W ten sposób dochodzi do wzbogacenia ubezpieczonego, jednak z drugiej strony konieczność odtworzenia nowej rzeczy jest jedynym sposobem przywrócenia stanu istniejącego przed wypadkiem, gdyż trudno wyobrazić sobie odtworzenie rzeczy używanej.

Po czwarte, w praktyce możliwe jest również ubezpieczenie w wartości otaksowanej, polegające na tym, że określona w umowie ubezpieczenia wartość przedmiotu ubezpieczenia uważana jest za właściwą dla określenia wysokości odszkodowania, niezależnie od tego, czy rzeczywista wartość przedmiotu ubezpieczenia, w którym nastąpiła szkoda, była wyższa czy też niższa od wartości otaksowanej.

Sąd Najwyższy ostatecznie uznał skargę kasacyjną za uzasadnioną, uchylił zaskarżony wyrok sądu drugiej instancji i orzekł co do istoty sprawy, oddalając apelację w całości. W tej sprawie Sąd Najwyższy wskazał, że sposób określenia wysokości szkody jest najbardziej zbliżony do przypadku naprawienia szkody w razie ubezpieczenia wartości nowej, a pomniejszenie wysokości odszkodowania o stopień zużycia budynku pozostaje w sprzeczności z istotą tego sposobu wyliczenia szkody.

Warto podkreślić, że rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego nie wyklucza możliwości ustalenia przez strony innych sposobów naprawienia szkody w umowie ubezpieczenia mienia, ze względu na obowiązywanie zasady swobody umów.

Wnioski z orzeczenia SN

W orzecznictwie, po wcześniejszych wypowiedziach Sądu Najwyższego, nie ma już wątpliwości, że wysokość szkody należy określić na podstawie przepisów szczególnych regulujących dany stosunek ubezpieczenia. Wydaje się również, że wysokość szkody w zakresie, w jakim przepisy na to pozwalają, powinna zostać ustalona na podstawie umowy ubezpieczenia, jeśli został w niej wskazany sposób naprawienia w pieniądzu szkody majątkowej.

Wyrok Sądu Najwyższego wpisuje się w założenie, że skoro naprawienie szkody następuje w pieniądzu, orzeczenia w takich sprawach powinny zależeć od okoliczności konkretnej sprawy, ustalonej interpretacji przepisów oraz umowy, jeśli wyraźnie przewidziały to strony kształtujące treść stosunku prawnego.

dr Marta Kozłowska, adwokat, praktyka postępowań sądowych i arbitrażowych kancelarii Wardyński i Wspólnicy