Renta uzupełniająca z tytułu choroby zawodowej - ocena zasadności i wysokości roszczenia | Co do zasady

Przejdź do treści
Zamów newsletter
Formularz zapisu na newsletter Co do zasady

Renta uzupełniająca z tytułu choroby zawodowej - ocena zasadności i wysokości roszczenia

Prawo pracownika do dochodzenia od pracodawcy renty uzupełniającej z tytułu choroby zawodowej i utraty zdolności do pracy nie oznacza automatycznie, że świadczenie to zostanie przyznane ani że zostanie przyznane w wysokości faktycznie utraconych zarobków.

Pracownik, który zapadł na chorobę zawodową, ma prawo do świadczeń z ZUS przewidzianych przepisami ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tzw. „ustawa wypadkowa”). Pracownik taki ma również prawo dochodzić tzw. „roszczeń uzupełniających” na zasadach określonych w przepisach Kodeksu cywilnego (art. 444, 445 § 1 i 447) bezpośrednio od pracodawcy. Do najkosztowniejszych z tych roszczeń w praktyce zwykle należy renta uzupełniająca z tytułu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy (co zwykle konsumuje także przesłankę zwiększenia się potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość pracownika). Podstawę jej dochodzenia stanowi art. 444 § 2 Kodeksu cywilnego.
Jeżeli poszkodowany pracownik wystąpi przeciwko pracodawcy z roszczeniem o przyznanie i wypłatę renty uzupełniającej, należy pamiętać, że stwierdzenie u pracownika choroby zawodowej przez uprawnioną do tego Państwową Inspekcję Sanitarną nie oznacza automatycznie, że pracodawca w całości czy nawet części ponosi za tę chorobę odpowiedzialność cywilnoprawną. Ustalenia inspektora sanitarnego nie są wiążące przy dochodzeniu roszczeń cywilnoprawnych z tego tytułu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 24 czerwca 2008 r., I PK 295/07 i uchwałę Sądu Najwyższego z 16 czerwca 1994 r., II PZP 4/94). Przed odpowiedzialnością za chorobę zawodową pracownika (zarówno na zasadzie winy, jak i ryzyka) pracodawca może się zatem skutecznie bronić, podnosząc argument o przyczynieniu się czynników zewnętrznych lub samego pracownika do powstania choroby. Argumentacja ta będzie szczególnie zasadna, jeśli w środowisku pracy nie występowały w sposób stały przekroczenia norm czynników szkodliwych dla zdrowia albo gdy do powstania choroby pracownika mogły przyczynić się uwarunkowania genetyczne lub inne czynniki (np. prowadzony przez pracownika tryb życia, jego wiek lub inne, niezwiązane z pracą schorzenia).
W przypadku ustalenia odpowiedzialności pracodawcy za chorobę zawodową pracownika i utratę w jej wyniku zdolności do pracy należy pamiętać, że wysokość renty uzupełniającej nie stanowi prostego ekwiwalentu faktycznie utraconych przez pracownika zarobków. Zgodnie z zasadami prawa cywilnego w zakresie kompensowania szkód pracownik może dochodzić od pracodawcy renty uzupełniającej z tytułu utraconych zarobków jedynie w zakresie, w jakim to roszczenie nie zostało lub nie mogło zostać (w związku z brakiem wniosku pracownika) zaspokojone świadczeniami z ubezpieczenia społecznego, a więc rentą z tytułu całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy czy emeryturą pomostową. Wysokość renty uzupełniającej nie stanowi jednak także prostej różnicy między wynagrodzeniem, które niezdolny do pracy pracownik otrzymywałby, gdyby dalej pracował na zajmowanym stanowisku i nie utracił zdolności do pracy, a otrzymywanym z ZUS świadczeniem z tytułu niezdolności do pracy.
Zgodnie z niebudzącym wątpliwości i utrwalonym w orzecznictwie stanowiskiem (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 7 lutego 2006 r., I UK 301/05, wyrok Sądu Najwyższego z 5 września 2001 r., II UKN 534/00, wyrok Sądu Najwyższego z 10 czerwca 1999 r., II UKN 682/98), ustalając wysokość renty uzupełniającej należy zawsze uwzględnić nie tylko wysokość otrzymywanego przez pracownika z ZUS świadczenia z tytułu niezdolności do pracy, ale także hipotetyczną wysokość zarobków, które mógłby on uzyskać przy wykorzystaniu pozostałej zdolności do pracy, jeżeli taką posiada, a więc jeśli nie został uznany za całkowicie i trwale niezdolnego do pracy. W każdym zatem przypadku, kiedy pracownik nie został uznany za trwale i całkowicie niezdolnego do jakiejkolwiek pracy, a jedynie za częściowo niezdolnego do pracy, także w przypadku pozostawania takiego pracownika bez pracy (niezależnie czy z braku ofert na rynku pracy, czy z woli samego pracownika), należy przyjąć odpowiednią hipotezę co do zarobków, które mógłby uzyskać przy wykorzystaniu pozostałej zdolności do pracy, także jeśli konieczne byłoby przekwalifikowanie. Zgodnie bowiem z zasadą art. 361 § 1 Kodeksu cywilnego dłużnika, a więc w tym przypadku pracodawcy, nie obciąża odpowiedzialność za zachowaną przez poszkodowanego pracownika zdolność do pracy. Co więcej, poszkodowany pracownik, w ramach zachowanych zdolności zarobkowania, winien przyczyniać się do zmniejszenia szkody.
Magdalena Świtajska, Zespół Prawa Pracy kancelarii Wardyński i Wspólnicy